Po pierwszej z naszych nadpopradzkich wieczornic, zauroczona
sposobem śpiewania i bogactwem repertuaru naszych Pań z Łomnicy zaproponowałam
by stworzyć grupę śpiewaczą, która zaprezentuje się podczas najbliższej
Drużbacki. Odważne Łomniczanki: Bernadetta Bołoz, Bronisława Franczak, Aniela
Jabrocka, Maria Lis i Maria Rusiniak podjęły wyzwanie i 15 maja odśpiewały trzy pieśni jakie
towarzyszyły obrzędom pogrzebowym w Łomnicy Zdroju. Jury nie nagrodziło występu naszych śpiewaczek.
Co nie dziwi, bo tego typu konkursy już dawno przestały promować folklor w
autentycznym wykonaniu, koncentrując się na wartościach scenicznych.
Ale jako, że w tym śpiewaniu brzmi coś niesamowitego,
co moim uszom nie dawało spokoju szczególnie w prowadzeniu 2 głosu pieśni Już idę do grobu wysłałam jej nagranie pod ocenę fachowców
zakorzenionych też w muzyce ludowej, ale z innego kręgu, bo w jazzie. Poniżej
odpowiedź prof. Dariusza Terefenko z Uniwersytetu w Rochestter w USA
„Ten
drugi głos porusza się w tercjach, ale to co brzmi archaicznie to skala na
basie, której jest ta melodia. Ta skala opiera na następujących nutkach licząc
od dołu: Ges - As - B - C - D - Es - F. Jest to skala (tzw. lidyjska
zwiększona) zaczerpnięta z melodycznego minoru licząc od 3-go dźwięku. Brzmi to
archaicznie bo pierwsze 5 dźwięków tworzy skalę całotonową. Jedna bardzo
interesująca rzecz w nagraniu. Kobieta śpiewająca drugim głosem wychodzi jednym
dźwiękiem poza skalę (w 6-tym takcie Ces) i zaraz melodia pierwszego głosu wraca
na C. Jest to znakomity przykład tzw. brzmienia ukośnego.
Świetne
nagranie.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz