piątek, 6 czerwca 2014

Kolberg u nadpopradzkich górali

Większość utworów z pasma  Jaworzyny Krynickiej to utwory zapisane przez samego Oskara Kolberga opatrzone notatką: Hania Cywińska. Mamy tam wariant znanej melodii  utożsamianej z regionem Spisza  zaczynającej się od słów ”Stara baba tańczy”, pieśni obrzędowe i miłosne. Są one zanotowane w języku rusińskim, a ściślej jest to swoista mieszanka polsko -  rusińskich słów.  W języku polskim są trzy pieśni „Góralu góralu”, „Nie bój się góralu”, „Kiedy ja Se kozy pasał” , zapis nutowy sporządził sam Kolberg we wsi rdzennie ruskiej -  w Żegiestowie.  We wstępie do tomu „Góry i podgórze” Kolberg pisze, że nie są to zbyt interesujące utwory. No cóż, pozwolę sobie  nie zgodzić się z tym Wielce Szacownym Etnografem, który rozmachem swojego działania zadziwia do dzisiaj, i poniżej zamieszczę  kilka najstarszych nadpopradzkich pieśni. 

Niech muzykanty w roku Kolberga grają Kolberga!  
A muzycy niech się wysilą na muzyczną ich analizę.

1.       Góralu góralu to utwór,  który wszedł już na stałe w repertuar muzyczny nadpopradzkich kapel.  Stało się to dopiero kilkadziesiąt lat po powstaniu zespołu „Dolina Popradu”,  za sprawą Piotra Kuliga, naszego rodzimego muzykanta z Rytra, zarazem kształconego etnologa. On to jako pierwszy zaczął innymi metodami badać  folklor, czyli zaczął czytać to co inni przed nim o tym folklorze napisali. Górala u nos groma na ciardasza (portato). A choć Kolberg nie napisoł, że przy niom się tańcuwało, to my go huloma, bo ni mós przy taki nucie spokojnie wystoć.   
  


Wersja linii melodycznej refrenu tego utworu została nagrana w Piwnicznej i Rytrze w latach 50 – tych w ramach Akcji Zbierania Folkloru. Poniżej zapis nutowy, jak ktoś chce odsłuchać oryginałów nagrań musi niestety jechać  do Instytutu Sztuki w Warszawie.
 




2.       Nie bój się góralu,  jako pierwsza zaczęła grać kapela Piyrogi Łomnicońskie,  ja w tej nucie odnajduję pewne podobieństwo brzmieniowe do zapisanego w publikacji Wesele Spiskie tańca wałaskiego.  Ci co znają nuty niech sami sięgną i porównają   


3.        Dla Łomnican zaś ciekawym będzie ostatnia  piosenka,  pasterska  - a Łomnica to serce pasterstwa na Sądecczyźnie  nosząca tytuł  Kiedy ja se kozy pasał.   Zawiera ona  elementy gwary, które do tej pory słyszalne są tylko wśród mieszkańców  Łomnicy Zdroju.  Charakterystyczne zakończenie czasowników i rzeczowników  końcówką „a”,  (…) ogonkoma pokręcały (…) ciżmy z ostrogoma (…) nie chodziłbym za kozoma
Pytanie,  na które pewnie nie znajdzie się już odpowiedzi. Czy drzewiej tak mówili wszyscy mieszkańcy nadpopradzia o polskiej narodowości? Czy piosenkę śpiewał łomnican?
Pytanie, na które może ktoś zna odpowiedź.  Kto to jest dziwcac?  (6 zwrotka piosenki)



 Szukamy  w Kolbergu kołysanki z Piwnicznej!


Edward Grucela, jeden z założycieli Regionalnego Zespołu „Dolina Popradu”, wieloletni nauczyciel muzyki z Piwnicznej, bohater  książki Marii Kownackiej „Szkoła nad obłokami”, twierdzi, że w Dziełach Oskara Kolberga zapisana jest kołysanka z Piwnicznej. Nie wiadomo jednak gdzie. Z pewnością jej nie ma w 2 tomach „Góry i podgórze”   44 i 45. Jeżeli jest to informacja prawdziwa, gdzieś jednak musi być. Zatem miłośników grzebania w sieci zapraszam do wertowania dzieł Kolberga.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz