Przedstawiam Państwu pierwszą część artykułu
"Górale z Doliny Popradu. Sądeccy czy Spiscy?"
Część 1.
"Górale z Doliny Popradu. Sądeccy czy Spiscy?"
Część 1.
Górale
nadpopradzcy w powszechnej opinii regionalistów, folklorystów i etnografów (powojennych)
uważani są za etnicznie polską podgrupę górali sądeckich, na którą największy
wpływ miało miasto Nowy Sącz z jego kulturą lachowską, i która nie wykształciła
nic oryginalnego, znaczącego, wartego badania. Dlatego pewnie w archiwum
krakowskiego Muzeum Etnograficznego przez 100 lat leżały materiały z badań
terenowych 1909-12r., którymi nikt się nie interesował. A szkoda bo rysują one
inny i ciekawszy obraz tej góralszczyzny której wielogłosowy śpiew brzmi czasem
jakby chór z cerkwi wzięty, w których gwarze znajdziemy słówka słowackie,
rusińskie i których brązowe spodnie góralskie zrobiły niemałe zamieszanie na I
Międzynarodowym Festiwalu Ziem Górskich w
Zakopanem w 1968 r. Jak wynika z archiwalnych materiałów jakie udało się
do tej pory zgromadzić największy wpływ na nią miało bowiem oddziaływanie
Starej Lubowli, oddalonej o 17 km od Piwnicznej „stolicy” Spisza, oraz
sąsiedztwo Rusinów (do 1947 r. górale nadpopradzcy byli z trzech stron Pd. Pn.
i Zach. Otoczeni przez ludność łemkowską) Starsza generacja tutejszej ludności jest trójjęzyczna i jak
pokazują dotychczasowe badania trójczłonowy jest folklor Doliny Popradu. Nadpopradzka góralszczyzna
przez wieki była oparta o współegzystujące obok siebie trzy narody: Rusinów,
Słowaków i Polaków. W cyklu artykułów ukazujących się pod wspólnym tytułem … czego nie wiedzą najstarsi górale… starała
się będę skrótowo przedstawić ogólny obraz regionalnej kultury Doliny Popradu,
jaki wyjawia się z prowadzonej kwerendy materiałów archiwalnych zgromadzonych w
muzeach, bibliotekach i prywatnych zbiorach.